Na Uniwersytecie Zielonogórskim bez zmian. Po zielonogUrsku

 

tadeusz-kuczynski-uzKiedy były już rektor Czesław wreszcie zrzucił z pleców sobole, oddał berło oraz inne rektorskie świecidełka  i  zajął się tworzeniem tzw. zielonogórskiej metropolii – czyli przyłączaniem  wsi do większej wioski, wszyscy w redakcji pomyśleliśmy sobie , że oto wreszcie w przyrodzie nastała długo oczekiwana harmonia i równowaga.  Że – jak mawiali klasycy – okres błędów i wypaczeń mamy już za sobą, że będzie już tylko lepiej i że redakcja brukowca w szczególności  spracowana i zmęczona sprzątaniem pani Jadzia będzie mogła wreszcie udać się na zasłużony urlop.

Na rozczarowanie nie musieliśmy długo czekać.  W dzisiejszej gazetce przeczytaliśmy, że oto nowy rektor UZ prof. Tadeusz Kuczyński obraził się sulechowską PWSZ.  Obraził się i to nie na żarty i  ogłosił, że od dnia dzisiejszego żaden pracownik UZ (czytaj –  żaden z podwładnych rektora) nie będzie mógł sobie dorobić ucząc w sulechowskiej szkole wyższej. 

Nie bardzo wiadomo o co poszło  w tym konflikcie. Rektor Kuczyński wspomina coś o promowaniu uniwersytetów z Poznania i Wrocławia przez sulechowską PWSZ.  Że niby gdzieś wiszą jakieś plakaty, na których studenci PWSZ namawiani są do kontynuowania studiów w najlepszych ośrodkach akademickich w kraju.  Ale czy to źle, że absolwenci PWSZ mają aspiracje sięgające poza granice województwa lubuskiego? Chyba nie. Czy to źle, że sulechowska PWSZ namawia swoich absolwentów do poszerzania swoich horyzontów intelektualnych?  Też nie. A zatem o co chodzi?  Jak nie wiadomo o co chodzi, to zwykle chodzi o jedno – o pieniądze. To, że Uniwersytet Zielonogórski  z rozdętą infrastrukturą oraz milionowymi długami jak świeżego powietrza potrzebuje żywej gotówki to wiemy od dawna. Pytanie jednak, czy wypowiedzenie wojny PWSZ poprawi kondycję finansową naszego uniwersytetu? Czy zwiększy atrakcyjność UZ na rynku usług edukacyjnych? A może nagle wprowadzenie zakazu pracy na drugim etacie dla zielonogórskich pracowników naukowych i ich odejście z PWSZ spowoduje upadek sulechowskiej placówki? Bzdury. Nic takiego się nie wydarzy. Skończy się tak jak zwykle – po „zielonogursku” a mianowicie: pracownicy UZ zmuszeni do odejścia z drugiego etatu w Sulechowie aby związać koniec z końcem będą musieli poszukać sobie innego dodatkowego zajęcia.  Znajdą sobie posadkę w Wałbrzychu, Legnicy itp. i będą marnowali czas na długie dojazdy. Zamiast pisać rozprawy naukowe, prowadzić poszukiwania w bibliotekach, zamiast publikować artykuły w prestiżowych czasopismach naukowych  itp., będą przysypiali w wagonach PKP drugiej klasy na trasie Zielona Góra – Wałbrzych.

Naczelny jeszcze nie wrócił z urlopu z Karaibów, ale gdyby wrócił to miałby coś do powiedzenia w tej kwestii. Pani Jadzia też nie szczędziła sobie słów na k, na ch, na p – ale z szacunku dla brukowca nie zgodziła się na ich publikacje. A nowy pupil naczelnego –  Duch Zdrowego Rozsądku – ma jedno pytanie: „Co będzie jak pracownicy naukowi zrezygnują z pierwszego i wybiorą drugi etat?”

Written by:

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>
*

 
statystyka