Minister i NIK przychodzi na UZ

NIK na Uniwersytecie ZielonogorskimKrótko przed tym jak Najlepszy Magnificencja Świata prof. Czesiu Osękowski w orędziu inauguracyjnym chwalił się światu swoimi osiągnięciami rektorskimi Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła raport z kontroli, jaką przeprowadzono na Uniwersytecie Zielonogórskim.

W dokumencie o sygnaturze LZG-4112-05-01/2010, S/10/006 NIK przedstawił Wnioski pokontrolne. Dzięki niezawodnym wiewiórkom siedem stron formatu A4 wpadło w nasze ręce. Nagłówki, daty, przecinki, kropki, paragrafy, odpowiednia interlinia oraz margines. Wszystko byłoby cacy, gdyby pokrywały się one choćby z grubsza z tymi sukcesami, o których prof. Czesiek informował lubuską gwardię intelektualną zebraną z okazji rozpoczęcia roku akademickiego 2010/2011. Jest jednak inaczej, chociaż w tym przypadku określenie „inaczej” jest eufemizmem.

W raporcie NIK czytamy m.in., :

Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia działalność Uniwersytetu
w kontrolowanym zakresie.

Podstawą do sformułowania przedstawionej oceny ogólnej było w szczególności:

– wydatkowanie dotacji z budżetu państwa niezgodnie z przeznaczeniem,

– niedozwolone finansowanie bieżącej działalności Uczelni ze środków zakładowego
funduszu świadczeń socjalnych oraz funduszu pomocy materialnej,

– udzielenie zamówienia na kredyt obrotowy z pominięciem procedur zamówień
publicznych,

– nieterminowe rozliczenia inwentaryzacji majątku,

– nieuzasadniony wzrost oraz niewłaściwe wprowadzenie podwyższonej stawki narzutów
kosztów pośrednich.

Jednak raport NIK to – jak się cicho mówi na salonach dyplomacji – tak zwany “mały chuj”. Druzgocąca jest decyzja Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, który także wybrał się z wizytą na uniwerek.  29. października Wspaniały Rektor Czesław otrzymał pismo, w którym przedstawiono mu inną wizję świata niż ta, którą uważa on za jedynie prawdziwą i obowiązującą. Kilku urzędników Ministerstwa przy użyciu kalkulatora uświadomiło profesorowi Osękowskiemu, że ziemia nie jest płaska i nie spoczywa na wielkim żółwiu, który tapla się w kosmicznym oceanie. Okazało się, że UZ ma 34 087 000 zł długu w tym zadłużenie w ZUS 19 311 615, 12 zł.

Długi długami. Każdy je ma a ten, kto ich nie spłaca odwiedzany jest przez komornika lub przez kilku grubasów mówiących z rosyjskim akcentem, którym bardzo trudno odmówić. Ale Uniwersytet Zielonogórski oprócz stałych rat kredytu musi dodatkowo zwrócić do Ministerstwa okrągłą sumkę: 5 360 000, 10 zł – dotacji, którą wydał niezgodnie z przeznaczeniem.

Redakcja w tej sprawie nie ma żadnego stanowiska. Nie dlatego, że nie mamy nic do powiedzenia, ale jesteśmy wszyscy na dwutygodniowym urlopie na tropikalnej wyspie, na której leniwie sączymy dobrze schłodzone drinki podawane przez skąpo odziane dziewczęta o wyjątkowej urodzie.

Pani Jadzia, jak na prawdziwą kobietę przystało nawet na urlopie nie może się nagadać. Prosiła, by przekazać Lubuszanom dobrą wiadomość, że od jakiegoś czasu w Zielonej Górze istnieje nie jeden ale dwa uniwersytety. Pierwszy to ten, w którym rektorem jest prof. Czesław Osękowski a drugi to ten, który kontrolował NIK oraz wścibski Minister.

Written by:

One Response to “Minister i NIK przychodzi na UZ”

  1. 23/11/2010 at 22:06, dr hab. says:

    to znaczy, że nie będzie karpiowego…uuuuuu, ale może w zamian jakaś nagroda rektora wpadnie i będzie kwita

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>
*

 
statystyka