Co wódz ma na myśli, gdy myśli

Wszyscy pracownicy UZ pamiętają ten piękny zimowy dzień, kiedy to z zapartym tchem i nadzieją w oczach ściskali kciuki kibicując naszemu najmądrzejszemu lubuskiemu profesorowi Czesławowi, którego w tej samej chwili dopadł Minister domagający się zwrotu pięciu baniek dotacji, Przewodnicząca Brzozowska oraz tajemniczy Syndrom Samotności.

Profesor Czesiu nie rozstał się wprawdzie z rektorskimi sobolami, ale zawsze warto było pomarzyć. Musiało upłynąć kilka dobrych miesięcy zanim nasz genialny duchowy przywódca po raz kolejny otworzył swoje serce i najskrytsze zakamarki duszy przed lubuskim dziennikarzem.
Dnia 6. kwietnia redaktor Michał Iwanowski został przyjęty na prywatnej audiencji. Odbyła się ona prawdopodobnie w Pałacu Czesława przy ul. Licealnej. W trakcie tego spotkania padły słowa, deklaracje, wyznania, które w trosce o jasność przekazu oraz prawidłowy odbiór społeczny nasza nieoceniona pani Jadzia postanowiła wszystkim zainteresowanym przetłumaczyć.

Michał Iwanowski: W grudniu ub.r. opublikował pan dość dramatyczny w wymowie list do pracowników Uniwersytetu, w sprawie sytuacji finansowej uczelni. Wyraził pan wątpliwości, czy doczeka jako rektor końca swojej kadencji w 2012 r. Te obawy są nadal aktualne?

Rektor Słońce: Czułem wówczas duże rozgoryczenie, w liście wyraziłem troskę o sprawy Uniwersytetu i niechęć do destrukcyjnych poczynań. Oczywiście, mam nadzieję, że doczekam końca kadencji, o ile zdrowie i siły mi pozwolą. Nie zostało już dużo czasu. A trzeba zamknąć cały szereg spraw istotnych dla funkcjonowania i rozwoju uczelni.

Tłumaczenie Jadzi: „Mam nadzieję, że doczekam końca kadencji, o ile zdrowie i siły mi pozwolą. Nie zostało dużo czasu” – nawet aktorzy Bolywood nie potrafią lepiej rozczulać fanów filmów klasy B, udając pożegnanie w przedśmiertnych scenach.

Michał Iwanowski: Skąd więc wziął się powód do napisania takiego dramatycznego listu?

Rektor Słońce: Moim zdaniem list nie był dramatyczny, tylko pragmatyczny. Wyniknęło to z tego, że nie wszystkie osoby na uczelni akceptowały sposób regulowania naszego zadłużenia zewnętrznego i wewnętrznego.

Tłumaczenie Jadzi: Cytuję za słownikiem pragmatyczny oparty na faktach, na log. związku rzeczy; rzeczowy, praktyczny; badający przyczyny i skutki wydarzeń – taaa! Eureka! Nasz geniusz wszystko dokładnie zaplanował! Także groźba odejścia należała do Wielkiego Planu Wielkiego Planisty! A to spryciarz, fiu, fiu!

Rektor Słońce:Dla swoich działań mam akceptację Senatu UZ, nie widzę większego zagrożenia dla finansów uczelni.

Tłumaczenie Jadzi: Małe pytanko – czy jest na sali osoba, która wie ilu Senatorów i Senatorek w czasie kadencji prof. Czesława nie dostało nagrody rektora?

Rektor Słońce: liczbę studentów utrzymujemy na dość dobrym poziomie, lecz nasi pracownicy wykazują zbyt małą aktywność naukową. Za mało otrzymujemy grantów, projektów badawczych, za mało mamy patentów i wdrożeń. Zbyt niska jest międzynarodowa wymiana naukowców i studentów, są trudności z kolejnymi uprawnieniami do doktoryzowania i habilitowania. To są problemy, wobec których dzisiaj stoimy.

Tłumaczenie Jadzi: Ojjjj, szykują się nowe zwolnienia. Nowe racjonalizacje. Zacznie się od ocen nauczyciela, później weryfikacja dorobku naukowego. Z tymi publikacjami różnie bywa i jeżeli jesteś leniuszkiem to spać spokojnie nie możesz. Chyba, że znasz przyjaciół Królika.

Michał Iwanowski:Kiedy pisał pan swój list, problemem było też 5 mln zł, które powinny były zostać przeznaczone na podwyżki dla pracowników, a pan przeznaczył je na zmniejszenie zadłużenia uczelni i być może te pieniądze trzeba będzie zwrócić do ministerstwa. Podtrzymuje pan tamtą swoją decyzję?

Rektor Słońce: W pełni ją podtrzymuję, chociaż związki zawodowe mocno się wówczas oburzyły. Gdybym tego nie zrobił, to uczelnia miałaby trudności z przetrwaniem w obecnym kształcie, dziś brakowało by nam ok. 20 mln zł do zamknięcia budżetu.

Tłumaczenie Jadzi: Nie przetłumaczę. Tylko dziesięciu matematyków z UZ połapie się w tej matematyce, w której z 5 milionów cudownie powstaje 20. A dlaczego nie 40 albo 50 milionów?

Rektor Słońce: Być może będziemy musieli oddać 5,3 mln zł. Ale kto na tym skorzysta? Nikt. Ani pracownicy, ani związki zawodowe, ani uczelnia. Mam nadzieję, że to się w ten sposób nie skończy.

Tłumaczenie Jadzi: Bójcie się już teraz pracownicy Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ministerialni prawnicy nie takie kwoty wyduszali nie od takich wierzycieli. Pamiętajcie, że z tych pięciu milionów w każdej chwili może zrobić się dwadzieścia baniek i jak myślicie, kto to będzie spłacał? A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze:

Iwanowski pyta: Kto ponosi winę za zadłużenie uczelni? Były rektor? Wadliwy system finansowania szkolnictwa wyższego?

Rektor Słońce: Nigdy nie będę nikogo personalnie obciążał winą za stan uczelni, w jakim ją przejąłem w 2005 r. Tak jak nie chciałbym doczekać, żeby ktoś kiedyś mnie w przyszłości obwiniał.

Tłumaczenie Jadzi: Teraz wszyscy wiedzą dlaczego warto zostać Rektorem, Dziekanem, Dyrektorem Instytutu, Kierownikiem Zakładu na UZ? Toż to żyła złota pod warunkiem, że trzymasz się złotej zasady: „ja siedzę cicho, ty siedzisz cicho, my siedzimy cicho a jak coś pójdzie nie tak winę zrzucimy na system szkolnictwa w kraju”

Michał Iwanowski: Prezydent Kubicki kilka miesięcy temu zasugerował, że UZ powinien się połączyć z PWSZ w Sulechowie. Spotkało się to ze sprzeciwem ze strony rektora Wiesława Miczulskiego…

Rektor Słońce: Z moim sprzeciwem też się to spotkało. Jako Uniwersytet, nie jesteśmy zainteresowani włączeniem PWSZ w nasze struktury. To byłby dla nas tylko kłopot: kadrowy i finansowy. Sulechowska uczelnia nic by do nas nie wniosła. Przecież tam pracują nasi naukowcy na drugich etatach.

Tłumaczenie Jadzi: O, tu chyba nie trzeba niczego tłumaczyć. Zastanawiam się jednak skąd te pretensje do małej aktywności naukowej kadry z UZ, która by przeżyć na jako takim poziomie tłucze tysiące nadgodzin na sulechowskiej PWSZ? Gdzie czas na publikacje? Na badania? Na studiowanie materiałów? Skąd wziąć czas na wyjazd na konferencję?

Rektor Słońce: Czekamy także na decyzję o możliwości pełnego skorzystania z przyznanych nam w 2007 roku z LRPO 14,4 mln euro na poprawę infrastruktury Uniwersytetu. Na „Wcześniaka” i Bibliotekę Uniwersytecką wydamy 9,5 mln euro i mam nadzieję, że pani marszałek nie pozbawi nas pozostałych 5 mln euro, które chcemy przeznaczyć na modernizację akademika „Piast”.

Tłumaczenie Jadzi: Cieszyć powinni się ci, którym ciągle za mało wolnych przestrzeni w Szklanych Domach, wybudowanych za kadencji prof. Kisielewicz. Potrzeba budowania widać dziedziczona jest wraz z rektorskimi sobolami. Jeszcze jedna kadencja i UZ z uniwersytetu zmieni się w Akademię Budownictwa Lubuskiego. Z takim doświadczeniem budowlanym w minutę po otwarciu Akademia Budownictwa Lubuskiego będzie mogła przyznawać doktoraty i habilitacje w zakresie budownictwa.

Rektor Słońce: Żeby była jasność: Uniwersytet jest zainteresowany dodatkowymi pieniędzmi na nowoczesne laboratoria potrzebne do badań naukowych i do kształcenia studentów. Nie chcemy stawiać nowych budynków. Mamy ich dość.

Tłumaczenie Jadzi: Obiecanki cacanki. Ale z drugiej strony system nowatorskiego budownictwa, które promuje rektor Czesław to nadzieja i szansa dla krajów wysokorozwiniętych na uniknięcie zastoju w branży – np. 14 milionów na przebudowę „Wcześniaka”, w którym ktoś, kiedyś wyburzył kilka ścian nośnych . Rzecz jasna ów ktoś się nie odnalazł w myśl zasady: ja nie szukam winnych i wy winnych nie szukajcie. Ile za taką sume można wybudować domów studenckich? Jedno jest pewne, jeżeli Obama przeforsuje zielonogórski pomysł budowania rodem z UZ, to już w przyszłym roku absolwenci Uniwersytetu Zielonogórskiego, którym uda się przechytrzyć urzędników administracji USA i znajdą się na budowie w Chicago na pewno  nie będą narzekać na brak pracy. Za 14 milionów złotych to  Amerykanie wyburzyliby te piętra w “Wcześniaku” od dołu.

Michał Iwanowski: Mam wrażenie, że od wyborów samorządowych 2010 r., sprawa parku naukowo-technologicznego stała się jakąś kartą przetargową w grze między prezydentem miasta a panią marszałek…

Rektor Słońce: Może nie kartą przetargową. Ale moim zdaniem nie może być tak, że prezydent jednego z dwóch największych w województwie miast i marszałek województwa darzą się wzajemną, nieukrywaną niechęcią. A w każdym razie tej wzajemnej niechęci nie wolno im przenosić na działania swoich urzędów. A tak się niestety stało. Ja to wyraźnie widzę i być może kiedyś na ten temat wypowiem się wprost.

Tłumaczenie Jadzi: Pilnujcie się politycy lubuscy! Jak się nie pogodzicie, jak nie będziecie grzeczni i nie zaczniecie słuchać tego głosu, który wydobywa się z pałacu przy ul Licealnej by rozbrzmiewać anielską muzyką nad całą lubuszczyzną, to nasz genialny rektor „wypowie się na ten temat wprost”. Czy pod tym enigmatycznym wyznaniem kryje się groźba ujawnienia kwitów z szarych teczek z napisem TW czy może opublikowanie innych kompromitujących materiałów – czas pokaże.

Redakcja życzy Magnificencji prof. Czesławowi Osękowskiemu by częściej otwierał się przed dziennikarzami. Dziennikarzom lubuskim życzymy by z takich spotkań wychodzili opici herbatką i obżarci paluszkami. A pani Jadzia życzy sobie, by nikt jej nigdy nie rozliczał z jej brukowych i fałszywych interpretacji, bo i ona nikogo rozliczać nie zamierza.

Written by:

Leave a Reply

XHTML: You can use these tags: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>
*

 
statystyka